Szwajcarska branża zbrojeniowa zmaga się z poważnymi problemami po decyzji rządu federalnego o zakazie eksportu materiałów wojskowych do Ukrainy. Wiele krajów, obawiając się, że nie będą mogły korzystać z zakupionych w Szwajcarii uzbrojenia, rezygnuje z zakupów w tym kraju.
Decyzja rządu sprawiła, że firmy zbrojeniowe w Szwajcarii są zmuszone do przeniesienia części produkcji za granicę, aby zdobyć nowe kontrakty. Na tle europejskiego programu «ReArm», który przewiduje inwestycje w obronność o wartości 800 miliardów euro, szwajcarskie przedsiębiorstwa mogą zostać z boku.
Choć Szwajcarska Armia również planuje modernizację, ostatnio brak big kontraktów z zagranicy dawał się we znaki takim firmom jak Ruag czy Mowag. Powodem jest rosnąca niepewność co do możliwości dalszej eksploatacji zbrojeniowych produktów ze Szwajcarii w innych krajach.
Przykładem tej sytuacji jest decyzja Niemiec, które zrezygnowały z zakupu nawet materiałów pomocniczych, takich jak siatki maskujące, obawiając się o możliwość dalszej sprzedaży tych produktów.
Kwestia zniesienia restrykcji na dalszy eksport broni ze Szwajcarii jest przedmiotem żywej debaty w polityce. Część przedstawicieli politycznych, jak stwierdził FDP-Ständerat Josef Dittli, domaga się masywnej liberalizacji wspomnianych ograniczeń. Inni argumentują, że neutralność Szwajcarii powinna być priorytetem.
Na skutek tych wydarzeń, firmy zbrojeniowe w Szwajcarii muszą stawić czoła wielkim wyzwaniom i poszukują nowych strategii, aby utrzymać się na rynku międzynarodowym. Kryzys w branży zbrojeniowej wymaga pilnych rozwiązań, aby zapobiec dalszym stratom i zaufaniu w możliwość współpracy z innymi krajami.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
Bzdura! Neutralność nie powinna nas blokować.
No kurde, co za absurd! Szwajcaria z takim potencjałem w branży zbrojeniowej i teraz to wszystko w piach, bo rząd nie wie, co z sobą zrobić? Zamiast wspierać, to jeszcze nakładają jakieś ograniczenia, przez które firmy są zmuszone uciekać za granicę. To jest chore, naprawdę!
No cóż, nie tak łatwo być szwajcarską firmą zbrojeniową w dzisiejszych czasach, co? Jakbym miała złotówkę za każdą decyzję, która wpędza firmy w kłopoty, to już dawno miałabym fundusz na urlop w egzotycznym miejscu. Ciekawa jestem, co z tego wyjdzie – może tylko zaszłości i duma z neutralności, a nie zysk ze sprzedaży broni. Szwajcaria chciała być super cool, a teraz firmy muszą kombinować, żeby nie zwijać interesu. Tylko jak to wszystko się skończy? Będą musiały przenosić produkcję na tańsze rynki i pewnie za chwilę będziemy się cieszyć, że u nas wciąż produkują, w końcu mamy co wspierać… ironic Strength! 😏