Sąd w Jurze przywraca nadzieje Francuzowi ubiegającemu się o obywatelstwo szwajcarskie

Wynik sprawy sądowej dotyczącej naturalizacji we wsi Clos du Doubs w Jurze w Szwajcarii przyniósł niespodziewany zwrot akcji. Kantonalny sąd w Jurze orzekł na korzyść mężczyzny, któremu odmówiono obywatelstwa szwajcarskiego na podstawie skarg mieszkańców, że kosił trawnik w trakcie dni wolnych.

Historia zaczyna się w 2024 roku, kiedy Francuz ubiegał się o obywatelstwo. Po uzyskaniu zgody na szczeblu kantonalnym i gminnym, jego sprawa została poddana pod głosowanie lokalnej społeczności 27 marca. W przeciwieństwie do większych miejscowości, które mają dedykowane komisje do rozpatrywania wniosków o naturalizację, w Clos du Doubs decyzje podejmuje zgromadzenie społeczności.

Niestety, podczas głosowania, w którym dwóch innych mieszkańców uzyskało szwajcarski paszport, 50-letni mężczyzna został odrzucony w stosunku głosów 13 do 11. Członkowie zgromadzenia argumentowali, że nie wpełni zintegrował się z lokalną społecznością. Dowodami na to były jego rzekoma niewidoczność w życiu wioski, zbyt długi czas budowy jego domu oraz – co najważniejsze – kosił trawnik w dni świąteczne.

Burmistrz Clos du Doubs, Jean-Paul Lachat, wyraził swoje oburzenie z powodu tej decyzji, twierdząc, że incydent zaszkodził wizerunkowi wioski jako dobrej lokalizacji dla nowych imigrantów. Ostatecznie Francuz zdecydował się zaskarżyć decyzję w sądzie.

Kantonalny sąd w Jurze, który ogłosił swoją decyzję pod koniec marca, wydał orzeczenie na korzyść wnioskodawcy. Sąd stwierdził, że mężczyzna spełnił wszystkie ustawowe wymogi potrzebne do ubiegania się o obywatelstwo, nie miał żadnych przewinień w policyjnych rejestrach i pracował w okolicy. Z tego powodu zgromadzenie gminne nie mogło odrzucić jego wniosku z powodu braku integracji.

W odniesieniu do zarzutów dotyczących koszenia trawnika w dni wolne, sędzia Boris Schepard zauważył, że “te skargi opierają się wyłącznie na zeznaniach obywateli, którzy nie mają obiektywnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń”. W wyniku tej decyzji mężczyzna będzie mógł kontynuować ubieganie się o obywatelstwo. Niezależnie od tego, czy zdecyduje się to zrobić po przejściu przez tę trudną sytuację, pozostaje jeszcze do ustalenia.

Źródło: iamexpat.ch

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!

4 thoughts on “Sąd w Jurze przywraca nadzieje Francuzowi ubiegającemu się o obywatelstwo szwajcarskie

  1. To już jest kabaret! Jakie skargi, jakie oskarżenia? Koszenie trawnika w dni wolne to prawdziwy skandal w tej wsi? Ludzie, gdzie my żyjemy? Przecież to jest absurdalne. Ten mężczyzna spełniał wszystkie wymagania, a lokalna społeczność miała czelność go odrzucić, bo za głośno kosił? Serio? W Szwajcarii powinni bardziej skupiać się na rzeczywistych problemach, a nie na tym, kto jak i kiedy kosi trawniki.

    Burmistrz powinien się wstydzić, zamiast lamentować nad wizerunkiem wioski. Może czas na refleksję, że tacy ludzie jak ten Francuz są wartością, a nie balastem? Jeśli nie potrafią to docenić, to kto powinien się wstydzić? Cała ta sytuacja pokazuje, jak zamknięte i zacofane potrafią być niektóre małe społeczności. Wstyd!

  2. No bez jaj. Koszenie trawnika w dni wolne to powód do odrzucenia wniosku o obywatelstwo? Ludzie, co się z wami dzieje? Takie bzdury to tylko w tej dziwnej Szwajcarii. Zamiast na normalnych obywateli się skupić, to takie pierdoły wychodzą na pierwszy plan. Ten burmistrz chyba za dużo kasy na durnotach wydaje. Może lepiej niech się zajmie swoimi mieszkańcami, a nie wizerunkiem wioski? Sąd miał rację, ale tak to jest, jak niektórzy kurczowo trzymają się jakichś tradycji, które w tych czasach już nie mają sensu. Zazdroszczę im tej “integracji”. 🙄

  3. Serio? Koszenie trawnika w dni wolne to powód do odrzucenia wniosku o obywatelstwo? Co za dramat! Jakby to była jedyna rzecz, która się liczy. W Szwajcarii to chyba nie mają nic lepszego do roboty niż zajmowanie się tym, co inni robią w swoim domu. Żal.pl. Kto tak naprawdę nie potrafi znieść, że ktoś ma inne zwyczaje? To absurdalnie śmieszne, że o bycie Szwajcarem decydują takie bzdury. Jak w ogóle można rozpatrywać takie argumenty? Zamiast się cieszyć, że ktoś chce być częścią społeczności, to jeszcze w głosowaniu nie przeszło. No, ale widać, że w tej wiosce czas się zatrzymał i ludzie nie mają co robić, jak tylko szukać powodu, żeby kogoś zniechęcić. Chory kraj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *