Sieć sklepów Migros ogłosiła zakończenie współpracy z marką Alnatura, co skutkuje zamknięciem 25 sklepów ekologicznych w niemieckojęzycznej części Szwajcarii. Mimo to, produkty Alnatura pozostaną w ofercie supermarketów Migros.
W ramach tej zmiany, Migros zdecydowało się także na sprzedaż marki Micasa, która będzie działać niezależnie pod zarządem Philippa Agustoniego, obecnego CEO Micasa, oraz Manuela Landolta, COO Migros Fachmarkt AG. Zmiany te zostały ogłoszone we wtorek rano, a wkrótce poza zamknięciem sklepów Do it + Garden, marka Micasa pozostanie w ofercie.
Patrik Pörtig, dyrektor Migros Zürich, podkreślił znaczenie współpracy z Alnatura, dzięki której produkty ekologiczne zyskały na popularności w Szwajcarii. Zauważono jednak, że po przeprowadzeniu szczegółowych analiz, Migros stwierdził, iż nie jest już najlepszym operatorem dla sklepów Alnatura.
Zamknięcie 25 sklepów Alnatura to część strategii koncentracji Migros na własnych kanałach dystrybucji produktów ekologicznych. Obecny plan zakłada, że działalność sklepów Alnatura będzie kontynuowana do pierwszej połowy 2025 roku, kiedy to spodziewane są bardziej szczegółowe informacje na temat dalszych kroków.
Zdaniem obserwatorów rynku, te decyzje są odpowiedzią na zmieniające się preferencje konsumentów oraz rosnącą konkurencję w branży zdrowej żywności. Jakie będą długofalowe skutki tej decyzji, pozostaje do zobaczenia.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
zamknięcie tych sklepów to jakiś żart. szkoda, że migros nie docenia wartości, jakie niosą marki ekologiczne jak alnatura, a to wszystko przez jakieś chore analizy? to się nie trzyma kupy.
No bez jaj! Zamykają 25 sklepów, żeby działać lepiej? Jak to ma sens? Ekologicznie, a tu nagle takie jaja! 😒 Gdzie tu logika? Migros, obudźcie się!
No i co z tego, że produkty Alnatura pozostaną w Migros? Jak zamykają sklepy, to to jest tylko strzał w kolano dla nas, konsumentów. Już miałam dość tego ciągłego zamykania miejsc, gdzie można kupić naturalne jedzenie – jeden krok do przodu, dwa w tył.