Na początku maja Szwajcaria doświadczyła niezwykle wysokich temperatur sięgających niemal 30 stopni Celsjusza. Jednakże, jak wynika z prognoz pogodowych, tego letniego ciepła już wkrótce mało, a wręcz przeciwnie, zapowiadane są ogromne zmiany. Kiedy ciepłe dni ustąpią miejsca chłodniejszym temperaturze? W ciągu najbliższych dni, w wyniku napływu zimnego powietrza z Północy, należy spodziewać się spadku temperatury do nieco poniżej 10 stopni.
W nadchodzący weekend prognozy przewidują opady deszczu i burze w nizinnych rejonach Szwajcarii. Co więcej, granica opadów śniegu może spaść na wysokość 1500 metrów. Mimo że w piątek w Chur odnotowano 29,8 stopni, w sobotę temperatury mają wynosić od 22 do 24 stopni w różnych częściach kraju. Niemniej jednak, w regionach nizinnych i w Alpach Berneńskich można się spodziewać zmiennej i silnej pokrywy chmur, co z pewnością wpłynie na lokalne warunki atmosferyczne.
Wczesnym niedzielnym porankiem przewiduje się około 13 stopni Celsjusza, a w ciągu dnia temperatura wzrośnie do około 19 stopni. Na początku tygodnia, szczególnie w poniedziałek, warto wyciągnąć ciepłą odzież, ponieważ temperatura w nizinach może nie przekroczyć 12 stopni. Wpływ zimnego powietrza z Skandynawii jest wyraźnie zauważalny.
Warto zastanowić się, co przyniosą nadchodzące dni i czy zimniejsze temperatury napotkają nas na każdym kroku. We wtorek prognozy przewidują, że silne zachmurzenie utrzyma się, a maksymalne temperatury w nizinach wyniosą zaledwie 12 stopni Celsjusza.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
No fajnie, ale serio, czy musimy znowu przechodzić z upałów na zimno? 😅 Taki jest ten klimat w Szwajcarii, a potem tylko ludzie marudzą, że nie ma złotego środka. Ciekawe, czy w przyszłym tygodniu znowu będzie padać, jak zwykle… Może przynajmniej zima będzie miała gola na 1500 metrów? 😂
No i co z tego? Znowu napierdzielają z tymi prognozami! Zimno, deszcz, nudne jak flaki! Kto by się tym przejmował? Normalnie to się w Szwajcarii przyzwyczaiłem do kaprysów pogody, ale żeby na każdym kroku zmiany? Żenada.
No i znowu standard – było ciepło, to teraz zimno, a potem znowu się zmrozi. W tę pogodę to nic nie można zaplanować. A te burze i śnieg w czerwcu? Serio, pójdźcie na północ i przypomnijcie sobie, co to znaczy normalna wiosna. Kto za to odpowiada? Klimat szaleje, a my tu w Szwajcarii czekamy na pogodę, jak na tramwaj – niepewni, czy w ogóle przyjedzie. Bez sensu!
Typowa szwajcarska pogoda, nic nowego. Po cieple z początku maja znowu wracamy do tego, co Szwajcaria lubi najbardziej – zimna i deszczu. Jak ktoś nie lubi ubierać się na cebulkę, to ma przechlapane. I te prognozy – jak nie jedna skrajność, to druga. Przypomina mi to trochę nasze polityczne zawirowania. Zimno z Północy, a my tylko czekamy na ciepło, które i tak szybko znika. Mimo wszystko, wolę chłodne dni niż upały, ale te zmiany przychodzą za szybko. Leru, leru!