Oeschinensee, znajdujące się w obszarze światowego dziedzictwa UNESCO Jungfrau-Aletsch, dołącza do grona popularnych miejsc w Szwajcarii, które wprowadzają ograniczenia w liczbie turystów. Od 10 maja każdy, kto chce podziwiać krystalicznie czyste wody jeziora, będzie musiał zarezerwować wizytę z wyprzedzeniem.
Jezioro Oeschinensee, znane z zapierających dech w piersiach widoków, stało się w ostatnich latach turystycznym hotspotem, co doprowadziło do przeludnienia i uszkodzeń lokalnej fauny. Prezydent gondoli Kandersteg-Oeschinensee, Christoph Wandfluh, wyjaśnił w rozmowie z Travelnews, że celem nowego systemu jest lepsze zarządzanie przepływem odwiedzających, zmniejszenie czasów oczekiwania oraz przede wszystkim ulżenie naturze.
Wandfluh podkreślił, że decyzja ta jest wynikiem lat planowania. Dodatkowo, wprowadzona zostanie obecność strażników, którzy będą informować odwiedzających o tym, jak szanować to piękne miejsce. Mimo iż nie jest jeszcze jasne, ile osób będzie mogło codziennie odwiedzać jezioro, każda osoba będzie musiała zarejestrować się na bilet wstępu z wyprzedzeniem poprzez oficjalną stronę internetową.
Szwajcaria ubiegłego roku przyciągnęła rekordową liczbę turystów, co sprawiło, że wiele miejsc narciarskich, historycznych oraz miast z trudem radzi sobie z balancowaniem korzyści finansowych z kosztami dla lokalnej społeczności. W zeszłym roku w Lauterbrunnen rozważano wprowadzenie opłaty za wstęp do miasta, natomiast w 2023 roku Iseltwald wprowadził opłatę w wysokości pięciu franków za dostęp do molo, które zdobyło popularność po występie w koreańskim programie telewizyjnym.
Źródło: iamexpat.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
Kto w ogóle wpadł na ten pomysł z tymi rezerwacjami? To jest zwykła bzdura, a nie żaden sposób na “ochronę natury”. Ludzie chcą podziwiać piękne miejsca, a nie myśleć o jakiś debilnych biletach. Co za żenada! Szwajcaria nie powinna być tylko dla bogatych, którzy mogą sobie pozwolić na planowanie wycieczek z wyprzedzeniem. Zamiast to ogarnąć, to jeszcze bardziej utrudniają życie zwykłym ludziom! Co z tymi ciągłymi narzekaniami na turystów? Może lepiej zrobić coś z tymi atrakcjami, które same przyciągają tłumy, a nie ograniczać wszystkich!
Ojej, jakie to oryginalne! Wprowadzenie ograniczeń dla turystów – super pomysł. Przecież to nie tak, że w Szwajcarii już nie ma wystarczająco pięknych miejsc bez tłumów. Słyszałam, że jak się chce, to można pojechać do Polski i zobaczyć wspaniałe miejsca bez rezerwacji, a przynajmniej nie trzeba się martwić o strażników. Ale rozumiem, to już nie ten poziom… 😂 W sumie to super, że jadąc w góry, można trafić na innych turystów… i długie kolejki. Ciekawe, która następna lokalizacja przyjdzie z tym pomysłem? Może lepiej zejdźcie z oczu turystom, zamiast wymuszania zapisów przez internet. Znów wszystko dla kasy!
Uważam, że to dobry krok, bo coraz więcej ludzi przyjeżdża, a natura cierpi na tym strasznie, ale z drugiej strony, co z tymi, którzy chcą spontanicznie odwiedzić to piękne miejsce? Trochę to ogranicza wolność, ale może w końcu ulży to przyrodzie, bo widoki na Oeschinensee są naprawdę niesamowite i warto je ratować.