Po niedawnym skandalu ekologicznym, w którym firma zanieczyściła zbiornik wodny podczas pożaru za pomocą toksycznego piany gaśniczej, pojawiły się liczne głosy niezadowolenia dotyczące nałożonej na nią kary w wysokości 5000 franków. Czy taka sankcja jest wystarczająca?
Wśród czytelników narasta frustracja, a wielu z nich domaga się zaostrzenia kar dla firm, zwłaszcza w przypadkach poważnych wykroczeń. Krytyka dotyczy nie tylko samej wysokości mandatu, ale również braku równowagi w traktowaniu osób prywatnych i przedsiębiorstw.
User DanielBü zauważa: „Jeśli jako osoba prywatna wyrządzę szkodę, będę musiał ponieść pełną odpowiedzialność. Firmy często uciekają się do stwierdzeń, że mogą przenieść się za granicę, aby uniknąć sankcji.” Wielu internautów zwraca uwagę, że kara w wysokości 5000 franków jest śmiesznie niska w porównaniu z potencjalnymi zyskami firmy.
„Bardzo ważne jest, aby kary dla firm były powiązane z ich zyskami”, argumentuje user grml, zauważając, że dla dużego koncernu taka kwota nie stanowi znaczącej straty.
Inni użytkownicy wskazują, że w przypadku stwierdzenia rażącego zaniedbania, kary powinny być bardziej znaczące, a nawet prowadzić do działań takich jak likwidacja firmy. Wnioskując, aby zapobiec przyszłym zanieczyszczeniom, potrzeba nowych regulacji, które będą realnie wpływać na działania ekologiczne przedsiębiorstw.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!