Rośnie liczba flexitarian w Szwajcarii: nowa analiza trendów dietetycznych

Coraz więcej osób w Szwajcarii przyjmuje nawyki żywieniowe o niskiej zawartości mięsa, jak wynika z nowego badania przeprowadzonego przez Uniwersytet w St. Gallen. Chociaż liczba wegan i wegetarian pozostaje stosunkowo stabilna, liczba flexitarianów wzrosła o 45 procent w ciągu dwóch lat.

Zgodnie z badaniami, odsetek osób spożywających mięso bez żadnych ograniczeń spadł z 71 procent gospodarstw w 2022 roku do 64 procent w 2024. W tym samym czasie liczba gospodarstw wegetariańskich wzrosła jedynie z 7,8 do 8,1 procent, a liczba gospodarstw wegańskich spadła z 0,5 do 0,3 procent, co sugeruje, że coraz więcej ludzi stara się ograniczyć, ale nie zrezygnować z mięsa.

W 2022 roku około 18 procent gospodarstw zadeklarowało, że stosuje „dietę flexitariańską” – zdefiniowaną przez uniwersytet jako konsumpcję nieprzekraczającą 300 gram mięsa i 200 gram ryb oraz owoców morza tygodniowo na osobę. W 2024 roku 27 procent gospodarstw zgłosiło, że przyjęło ten styl życia, co oznacza wzrost o 45 procent.

Choć badanie z St. Gallen nie zgłębiło powodów, dla których gospodarstwa dokonują zmian, badanie supermarketu Coop z 2024 roku ujawnia, że 53 procent flexitarianów, wegan i wegetarian rezygnuje z mięsa ze względów ekologicznych. Szwajcaria doświadcza trzech lat rekordowych średnich temperatur, a rolnictwo zwierzęce odpowiada za 13 procent lokalnych emisji gazów cieplarnianych według danych z 2020 roku, co potęguje te obawy. Dodatkowo, 49 procent wskazało, że ich zdrowie jest kluczowym powodem, a 46 procent wymieniło dobrostan zwierząt jako motywację do zmiany nawyków żywieniowych.

Pomimo spadku spożycia mięsa, pojawiają się oznaki, że nie jest ono zastępowane alternatywami bezmięsnymi. Badanie St. Gallen zauważa, że spożycie nabiału w Szwajcarii pozostało stabilne od 2022 roku, a użycie roślinnych napojów mlecznych i jogurtów utknęło na niskim poziomie.

Badanie Coop dodało, że choć popularność produktów zastępujących mięso eksplodowała w latach 2018-2023, wiele z tych produktów w ostatnim roku doświadczyło stagnacji sprzedaży. Co może być przyczyną braku zastępowania mięsa alternatywami? Badanie przeprowadzone w 2020 roku przez ETH Zurich wykazało, że większość konsumentów jest zmartwiona wysokimi cenami i przetworzonym składem tych produktów.

W miarę jak Szwajcaria staje się coraz bardziej świadoma potrzeby zmiany nawyków żywieniowych, zmiany te mogą wpłynąć na przyszłość sektora rolno-spożywczego.

Źródło: iamexpat.ch

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!

3 thoughts on “Rośnie liczba flexitarian w Szwajcarii: nowa analiza trendów dietetycznych

  1. Kurde, no to ciekawy temat. Z jednej strony, fajnie, że ludzie zaczynają myśleć o tym, co jedzą i z czego to się bierze. Flexitarianie to chyba jakiś nowy trend, którego wcześniej nie widziałam. 45% więcej? To całkiem sporo. Chociaż w sumie nie zdziwiłabym się, bo coraz więcej ludzi zwraca uwagę na ekologię i zdrowe odżywianie.

    Z drugiej strony, z tego, co piszą w artykule, to nie widać, żeby ludzie masowo przerzucali się na te alternatywy bezmięsne. Może to przez ceny? Wiadomo, nie każdy może sobie pozwolić na drogie roślinne zamienniki. A i te nowe produkty często mają skład, który nie zachwyca. Myślę, że warto byłoby więcej badań na ten temat przeprowadzić, żeby zrozumieć, dlaczego tak jest.

    W każdym razie, super, że temat zdrowego odżywiania w ogóle istnieje. Można by jeszcze pomyśleć nad tym, jak to popularyzować, żeby więcej ludzi było otwartym na zmiany, bo to, co jest teraz to tylko krok w stronę większych zmian.

  2. normalnie to ja nie wiem, czy w szwajcarii to wszystko nie jest jakimś żartem, bo 45 procent flexitarianów? to jakby powiedzieć, że prawie co drugi człowiek odpuścił sobie steka w imię ekologii, a potem i tak wraca do hamburgerów, bo jakoś nie widzę, żeby im nagle smaków zabrakło, ludzie to będą grzać grill latem dalej, a cała ta ekodieta to tylko moda na zdrowie, wszyscy się przejmują, a w sumie nie zmieniają swoich nawyków, no nie wiem, ale w polsce mamy inne podejście do jedzenia, mięsko zawsze króluje, i dobrze!

  3. No proszę, znowu trendy w jedzeniu! Flexitarianizm, veganizm, wegetarianizm – każdy ma na coś ochotę, jakby szedł do baru z kebabami i wybierał najmniej tłustą opcję. A potem się dziwimy, że mięso znika z talerzy! Ach, ta ekologia, zdrowie, dobrostan zwierząt… Tak, rozumiem, że może lepiej żyć trochę bardziej „zielono”, ale jak patrzę na ceny tych roślinnych zamienników, to mi się nóż w kieszeni otwiera!

    No i miejmy nadzieję, że to nie przekształci się w jakąś modę, bo koniec końców mamy i tak nieogarnięty sektor rolny. Jak nie ma kogoś, kto by zdjął mięso z grilla, to raczej nic się nie zmieni! Trochę więcej praktycyzmu by się przydało, a nie tylko ładne statystyki. A jednak, trudno nie zauważyć, że w sumie to nic nowego – w każdej restauracji wegańskiej można już w sobotę na weekendowe zakupy zaliczyć, tylko gdzie tam do zwykłej chałupy wrócić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *