Jedynie cztery lata po uruchomieniu w Szwajcarii, nowe badanie przeprowadzone przez Comparis wykazało, że Temu jest obecnie najpopularniejszym internetowym sklepem w kraju. Ta wiadomość wywołała zaniepokojenie wśród szwajcarskich supermarketów oraz innych detalistów, którzy już zgłosili liczne skargi przeciwko chińskiemu serwisowi zakupowemu oferującemu niezwykle niskie ceny.
Zgodnie z badaniem, 18% Szwajcarów przyznało, że Temu jest ich pierwszym wyborem przy zakupach w Internecie. Oznacza to, że chiński rynek online wyprzedził dotychczasowego lidera, Digitec Galaxus, który obecnie zajmuje 17% rynku. Kolejne miejsca zajmują: marka modowa Zalando (15%) oraz międzynarodowy dystrybutor Amazon (11%). Jeśli chodzi o szwajcarskie marki, Digitec Galaxus zajmuje drugą pozycję, a za nim znajdują się Migros (8%), Coop (6%) i Brack (5%), które zajmują miejsca od piątego do siódmego.
Cztery wiodące chińskie marki: Temu, Shein, Wish oraz Aliexpress kontrolują obecnie jedną czwartą szwajcarskiego rynku online. Istnieją przesłanki sugerujące, że ich udział może wzrosnąć w przyszłości, ponieważ 52% respondentów przyznało, że dokonało zakupu u co najmniej jednej z tych czterech marek przynajmniej raz. Klienci niezwiązani z Temu i innymi markami stanowią większość jedynie w niemieckojęzycznej części Szwajcarii, a 57% kobiet jest bardziej skłonnych do zakupów w dyskontach niż mężczyzn (48%).
Zapytani o powody zakupów w Temu, 71% użytkowników odpowiedziało, że becz tworzą niskie ceny. “W Temu oraz innych podobnych serwisach codzienne przedmioty, odzież i akcesoria często można nabyć po znacznie niższych cenach niż w szwajcarskich sklepach czy na lokalnych portalach internetowych. Brak dowodów na jakość czy czasem niewłaściwe bezpieczeństwo produktów to mało istotne aspekty”, napisało Comparis.
Wzrost popularności Temu oraz innych tanich detalistów internetowych wzbudza alarm wśród lokalnych przedsiębiorstw. Ostatnie badanie przeprowadzone przez Szwajcarską Federację Detalistów wykazało, że 60% firm uważa pojawienie się Temu za “niepokojące” lub “bardzo niepokojące”. Większość obawia się, że toczy się wyścig o najniższą cenę, w którym nie będą w stanie rywalizować z uwagi na rozmiar Temu oraz koszty zatrudnienia i działalności w Szwajcarii.
W wyniku tego, w czerwcu 2024 roku, Federacja Detalistów złożyła oficjalną skargę do rządu w sprawie Temu. Oskarżyli oni stronę o stosowanie fałszywych zniżek oraz wprowadzenie w błąd klientów dotyczących cen i dostępności produktów, co jest niezgodne z prawem szwajcarskim.
Pojawiły się również krytyki dotyczące funkcjonowania Temu i innych detalistów. Oprócz zarzutów o niską jakość i problemy związane z modą szybką, w czerwcu 2023 roku raport wybranej komisji Kongresu USA stwierdził, że istnieje “niesamowicie wysoki ryzyko”, że łańcuchy dostaw Temu mogą wiązać się z przymusową pracą Ujgurów w prowincji Xinjiang w Chinach.
W październiku 2024 roku, Unia Europejska uruchomiła dochodzenie w sprawie Temu w związku z obawami, że sprzedaje nielegalne i podrabiane produkty oraz że jego aplikacja została zaprojektowana w sposób uzależniający. W odpowiedzi na oskarżenia ze strony USA, rzecznik Temu powiedział BBC, że nie ponoszą odpowiedzialności za sprzedawców trzecich, którzy korzystają z ich platformy.
Źródło: iamexpat.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
No to jest jakiś żart, serio! Temu przejmuje rynek w Szwajcarii? Podobno wszyscy zadowoleni z tych niskich cen. A jak się potem okazuje, że jakość to totalna porażka, to już nie jest tak fajnie. Że niby brak dowodów na jakość to mało istotne aspekty? Bez przesady! Rozumiem, że ceny są kuszące, ale czy naprawdę warto ryzykować zdrowiem dla paru franków?
Zgadzam się, że lokalni przedsiębiorcy mają prawo się bać – w końcu nie każdy może konkurować z takim molochem. W ogóle to przerażające, gdzie te tanie zakupy mogą nas zaprowadzić. Już teraz mówi się o przymusowej pracy… No kto by chciał wspierać coś takiego? Przecież to w ogóle nie powinno mieć miejsca!
Chociaż nie ukrywam, że z drugiej strony już mnie wkurza ta cała filozofia „wyścigów cenowych” – to tylko pogarsza sytuację i prowadzi do wykorzystywania ludzi. Lepiej byśmy się trzymali lokalnych rywali, ale z takimi cenami, to coś czuję, że każdy z nas będzie musiał przeliczać ile jeszcze możemy wydawać. Szkoda, że tak to wszystko wygląda. 🤷♀️
ale muszę przyznać, że w tym wszystkim jest coś, co mnie irytuje – jak można tak łatwo dać się zwieść niskim cenom, nie myśląc o tym, co naprawdę stoją za tymi zakupami, a lokalne firmy muszą się martwić o przetrwanie, podczas gdy szwajcarski rynek staje się areną dla chińskich gigantów, a my zamiast wspierać swoje rodzime marki, biegniemy na zakupy do Temu, bo kilka franców taniej… ludzie, obudźcie się!
Temu? Serio? Mówią, że to sklep, ale to raczej festiwal tandety i oszustw. Ludzie się jarają niskimi cenami, a potem narzekają na jakość. No cóż, za taką kasę to nie ma co się spodziewać cudu! Szwajcarskie markety w panice, bo jak tu konkurować z chińskim kolosem, który sprzedaje rzeczy jak z bazaru? Jak się zachwycać, że w końcu tanio? Przecież to pułapka! A te oskarżenia o przymusową pracę? To już nie jest żart. Szwajcaria się budzi, ale chyba za późno, bo kraj kupujących z malutkimi portfelami prowadzi do upadku lokalnych biznesów. Tylko patrzeć, jak wyjdzie na jaw, że 90% tych „okazyjnych” produktów to szmelc! 🤦♂️