Viola Amherd, była członkini Bundesratu, zaskoczyła opinię publiczną ogłaszając swoją rezygnację w środę. Po zakończeniu swojej kadencji, przysługuje jej emerytura w wysokości 239 tysięcy franków rocznie, co stanowi połowę jej dotychczasowego wynagrodzenia wynoszącego 478 tysięcy franków brutto.
Emerytury dla byłych członków Bundesratu od lat budzą kontrowersje i są tematem publicznych dyskusji. Zasadniczo, wszystkim byłym członkom po co najmniej czterech latach sprawowania funkcji przysługuje emerytura. Jednak może ona być zmniejszana lub całkowicie zlikwidowana, jeśli byli urzędnicy uzyskują dochody po zakończeniu swojej kadencji.
Warto przypomnieć, że kontrowersje związane z emeryturą byłych członków Bundesratu nie są niczym nowym. Przykład Christoph Blocher, który po zakończeniu swojej kadencji w 2007 roku zrezygnował z pobierania emerytury, a następnie w 2020 roku zażądał zwrotu 2,7 miliona franków, budził wiele emocji. Ostatecznie zdecydował się na dochodzenie kwoty 1,1 miliona franków, co skutkowało dużą krytyką.
Opinie na temat emerytur dla byłych członków Bundesratu są podzielone. Wielu byłych urzędników decyduje się na czasowe zrezygnowanie z wypłaty swoich emerytur, ale dla innych, jak w przypadku Amherd, może być to istotna część ich finansów po zakończeniu kariery politycznej.
Jak widzą Państwo sytuację związaną z emeryturami byłych członków Bundesratu? Czy uważają Państwo, że takie emerytury są fair, zważywszy na ich obciążenia i odpowiedzialności podczas pełnienia funkcji publicznych?
Źródło: 20min.ch