Zmiana w ustawodawstwie prowadzi do drastycznych wzrostów kosztów dla pacjentów, zamiast do obniżenia opłat dla ubezpieczających. Szpitale zaczęły obciążać kasy chorych znacznie wyższymi cenami za produkty medyczne, korzystając z nowych możliwości, jakie oferuje zmiana w prawie.
Na mocy przepisów, placówki medyczne mogą zatrzymywać 49 procent rabatów wynegocjowanych przy zakupie produktów medycznych. Wiele szpitali oraz praktyk lekarskich dość swobodnie interpretuje te regulacje, wystawiając kasy chorych tzw. „fantasirabaty”.
Do tej pory, szpitale i placówki medyczne zakupowały produkty medyczne z znacznymi zniżkami, które zgodnie z obowiązującym prawem powinny być przekazywane ubezpieczycielom. Zamiast tego, wiele z nich zatrzymuje rabaty na własny użytek, co generuje kolejne koszty dla systemu zdrowia.
Zgodnie z doniesieniami redakcji Tamedia, szpitale zaczęły stosować nową strategię, w ramach której ceny implantów podawane ubezpieczycielom są nawet 20 razy wyższe niż ceny rzeczywiste. Jako przykład, podano sytuację, w której balonowy implant kosztujący 60 franków został wystawiony z rachunkiem na 1500 franków.
Mimo, że ubezpieczyciele są świadomi tych praktyk, to różne instytucje rozpoczęły śledztwa w tej sprawie. Spółka Hirslanden, odpowiedzialna za kilka szpitali, potwierdziła, że zatrudniła zewnętrzną kancelarię prawną do przeprowadzenia szczegółowego dochodzenia dotyczącego stosowania przepisów dotyczących zachowywania rabatów i ich fakturowania.
W obliczu rosnącego napięcia pomiędzy ubezpieczycielami a dostawcami usług medycznych, H+ – krajowy związek szpitali – podkreśla, że większość placówek przestrzega przewidzianych ustaleń o przekazywaniu rabatów. Jednakże, tylko 70 z 280 szpitali podpisało umowę na zatrzymywanie rabatów dla siebie przy produktach medycznych.
Przedstawiciele ubezpieczycieli, w tym CSS i Helsana, również przyznają, że są na bieżąco z tymi praktykami, a sama sytuacja zmusza ich do dalszych działań kontrolnych. W tym kontekście, wiadome jest już, iż niektóre kasy chorych rozważały anulowanie umowy.
W kontekście prowadzonych śledztw oraz napięć, zarówno szpitale, jak i ubezpieczyciele muszą ponownie ocenić system rabatów i ich wpływ na finansowanie systemu ochrony zdrowia w Szwajcarii.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
no i tak to jest jak się wprowadza zmiany w ustawodawstwie które powinny niby pomagać a wychodzi z tego tylko większy bałagan chodzi o nasze zdrowie a tu zamiast obniżenia kosztów za leczenie dostajemy drastyczne podwyżki szpitale biorą z nas kasę na każdym kroku a te ceny implantów to już w ogóle przegięcie przez to będziemy płacić więcej za ubezpieczenie bo kasy chorych muszą z czegoś żyć nie da się ani polepszyć sytuacji pacjenta ani realnie kontrolować tych praktyk tak jak powinno być a szkoda bo można było wprowadzić lepsze rozwiązania w końcu chodzi o nasze zdrowie a nie o zyski szpitali no ale cóż pieniądze to pieniądze zawsze będą rządzić w tym systemie jak widać na przykładzie tej sprawy it’s sad
No nie wiem, czy to nie jest trochę przesada – ale jak widać, już nawet w Szwajcarii nic nie jest święte, jak szpitale mogą brać z ludzi takie kwoty za coś, co kupują za grosze. Fantasirabaty? Serio? To już nie są rabaty, tylko jakieś kpinowanie ludzi w żywe oczy.