W sobotni wieczór na szwajcarskich autostradach panowały skrajnie niebezpieczne warunki drogowe. Miejsca, które normalnie tętnią życiem, były wczoraj w dużej mierze sparaliżowane gęstym śniegiem i lodem. W wielu regionach kraju miało to poważne konsekwencje dla transportu.
Na lotnisku w Zurychu, jak podaje „Blick”, odnotowano ponad dwadzieścia anulowanych lotów w ciągu niedzielnego poranka. Problemy te wynikały z braku załóg samolotów, które utknęły na innych lotniskach z powodu trudnych warunków pogodowych.
W kantonie Argowia w sobotni wieczór doszło do niemal dwudziestu wypadków drogowych, z czego większość zakończyła się jedynie uszkodzeniami materialnymi. Na szczęście nikt nie został ranny. W wyniku opadów śniegu i wiatru przewracane były również drzewa, co na pewien czas blokowało ruch na kilku szlakach.
Na autostradzie A1 pod Mägenwil, 19-letni kierowca stracił kontrolę nad swoim pojazdem, co według policji mogło być spowodowane letnimi oponami. Poza tym, wywrócone drzewa również przyczyniły się do zatorów, ale służby straży pożarnej szybko oczyściły drogi, aby przywrócić płynność ruchu.
Kantonalna policja Argowii zaleca, aby kierowcy zachowali ostrożność na dobrze oczyszczonych i posypanych drogach, ponieważ czasy śliskich powierzchni mogą zdarzyć się niespodziewanie. Warto zadbać o odpowiednie wyposażenie samochodu i uwzględnić dodatkowe minuty w podróży.
W Engelbergu, śnieżne warunki sprawiły, że osoby z jeżdżeniem na łyżwach miały nietypowe doświadczenie, przekształcając ulice w lodowisko. Jak relacjonują świadkowie, sytuacja na drogach była chaotyczna, a wiele linii autobusowych musiało zostać wstrzymanych.
Na autostradzie A1 na kierunku Badhen, kierowcy zgłaszali ekstremalne warunki, z widocznością ledwie na poziomie kilkudziesięciu metrów. Osoby jeżdżące musiały ograniczyć prędkość do około 50 km/h, a policja była widoczna na drodze, aby zabezpieczyć porządek.
W międzyczasie, władze wzywają do ostrożności, ponieważ prognozy przewidują dalsze opady śniegu, co może doprowadzić do jeszcze większych trudności w nadchodzących dniach. Obecnie w Szwajcarii panuje stan zagrożenia numer 3 dla oblodzenia w wielu regionach, a prognozy mówią o zwiększonej ilości opadów śniegu, co nie daje powodów do optymizmu dla kierowców i pieszych.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
No świetnie, Szwajcaria znów pokazała swoją ciemniejszą stronę! Z jednej strony, wieje się tu o tym, jak to pięknie, malowniczo i bezpiecznie jest… A z drugiej? Proszę, to wygląda, jakby ktoś tam nie miał pojęcia, jak przygotować się na zimę. Naprawdę, kto na letnich oponach jeździ w taką pogodę? I te zatory! Wygląda na to, że mogli by chociaż raz w roku przeszkolić kierowców w obsłudze zimowych warunków. A to, że władze wzywają do ostrożności to już standard, tylko czy ktoś ich w to słucha? Totalna masakra, ja tylko czekam na to, co z tego wyniknie. Jak zwykle, wnioski zostaną wyciągnięte dopiero po kolejnej katastrofie. 🤦♀️
No ludzie, to jest dramat – wystarczyło jedno większe opadanie śniegu i od razu gąszcz i chaos na drogach, ale oczywiście, wciąż są debile, którzy jeżdżą na letnich oponach! Cała Szwajcaria się kręci, a wystarczyło trochę zdrowego rozsądku, żeby uniknąć wypadków. Dobrze, że nikt nie ucierpiał, ale ten cyrk na drogach to tylko potwierdza, że nie każdy potrafi się dostosować do warunków. Mielibyśmy jakiś porządek, gdyby kierowcy trochę pofatygowali się z odpowiednim przygotowaniem!
No serio, kto tu nie przewidział, że śnieg w zimie się pojawi? Jak można jeździć na letnich oponach i później jeszcze płakać, że stracili kontrolę? A władze wzywają do ostrożności, jakby to cokolwiek zmieniło, kiedy drogi wyglądają jak lodowiska. 😂 Szwajcaria super, ale ta pogoda to chyba ich największa bzdura!