W Szwajcarii trwa sytuacja epidemiologiczna związana z sezonową grypą, która w ostatnich tygodniach przybrała na sile. Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Bundesamt für Gesundheit (BAG), liczba zachorowań dalej rośnie i szczyt sezonu jeszcze nie został osiągnięty.
W ostatnim tygodniu odnotowano 23,46 zachorowań na grypę na 100 000 osób. Najciężej dotknięte regiony to Zachodnia Szwajcaria, Wallis oraz Ticino, z najwyższą liczbą przypadków w kantonie Jura, gdzie wskaźnik wyniósł 55 zachorowań na 100 000 osób. Z kolei najniżej, z 7,08 przypadków na 100 000 osób, sytuacja wygląda w kantonie Appenzell Ausserrhoden.
Największa liczba przypadków dotyczy dzieci w wieku od 0 do 4 lat, a także osób w wieku 65+. Osoby w przedziale 15-64 lata odnotowują najmniej przypadków.
Natomiast według BAG liczba zakażeń związanych z wirusem SARS-CoV-2 jest na etapie spadku, a najczęściej wykrywanymi wariantami w odpadach jest XEC.
W kontekście rosnącej liczby przypadków grypy wiele osób zadaje sobie pytanie: Czy jesteś zaszczepiony przeciw grypie?
W obecnych czasach, gdy zdrowie publiczne jest na pierwszym planie, niezwykle istotne jest monitorowanie sytuacji epidemiologicznej oraz odpowiednie reagowanie na zmieniające się okoliczności.
Źródło: 20min.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
A nie przesadzają trochę z tymi danymi? Grypa, chwała Bogu, to nie jest coś nowego i jakoś mi się nie chce wierzyć, że nagle wszyscy są tacy zmartwieni. Ciekawe, czemu akurat teraz zaczęli szumieć o tych zachorowaniach? Oczywiście, dzieci i starsi są zawsze w grupie ryzyka, ale ja zapytam: co z resztą? A co z SARS-CoV-2, który niby w dół idzie? Znowu grają na emocjach! Coraz więcej tych “alarmów” i nagle wszyscy muszą się szczepić. Jak dla mnie, to jakaś lipa. Ludzie powinni sami decydować o swoim zdrowiu, a nie poddawać się panice!
Jasne, że sytuacja z grypą nie jest do śmiechu, zwłaszcza w Szwajcarii, gdzie nie ma co ukrywać, ludzie bardzo dbają o zdrowie. Widziałem, że liczby rosną, a to niestety nie zaskakuje. Mnie jako Montera drzwi może się wydawać, że praca w takich warunkach jest nieco ryzykowna, bo ciągle w ruchu, a ludzie w różnym stanie zdrowia krążą po różnych lokalach.
Z jednej strony zgadzam się, że dbanie o zdrowie publiczne to priorytet, ale z drugiej, jak dla mnie, kampania na rzecz szczepień powinna być bardziej rozbudowana – szczególnie w kontekście grypy. Okej, koronawirus jest na spadku, ale to nie znaczy, że grypa ma nas zjeść, prawda?
Dzieciaczki i seniorzy są najgorzej poszkodowani, więc może warto pomyśleć o jakichś programach wsparcia dla tych grup? Zmiany w podejściu do zdrowia publicznego są mile widziane, ale potrzebujemy konkretnych działań, a nie tylko statystyk. Z drugiej strony, nie ma co marudzić, cieszmy się, że w ogóle to monitorują. A ja tymczasem wracam do pracy, bo co tu ukrywać – drzwi same się nie zamontują! 😄💪
Serio? Znowu grypa? Jakbyśmy nie mieli dostatecznie dużo problemów. Z aksamitnymi zapewnieniami o zdrowiu publicznym na pierwszym planie sądząc po tych statystykach, nie wiele się zmienia. Może to czas na jakieś poważne działania, a nie tylko statystyki? Wygląda na to, że nikt nie słucha, a my tu czekamy na ogłoszenie nowego “szczytu” sezonu. Może lepiej zainwestować w edukację ludzi zamiast pytać, czy są zaszczepieni, bo jak widać, efektów nie ma!