Rząd federalny Szwajcarii zakończył negocjacje z Unią Europejską. Co z nich wynikło? Profesor prawa europejskiego, Christa Tobler, jest w dużej mierze optymistycznie nastawiona do nowych umów, mimo że pytań i wyzwań nie brakuje.
Jak stwierdza Tobler, zakończenie rozmów przynosi wiele pozytywnych aspektów, takich jak wyjątki i specjalne przepisy korzystne dla Szwajcarii. Według ustaleń, Szwajcaria zacznie płacić Unii Europejskiej rocznie 350 milionów franków od 2030 roku, co jest mniej niż płacą inne państwa EOG.
Debata dotycząca nowych umów na płaszczyźnie wewnętrznej z pewnością nastąpi, a rząd będzie musiał z zapałem promować te ustalenia. Tobler, jedna z czołowych ekspertek ds. UE w Szwajcarii, podkreśliła wagę tego momentu w swojej karierze. Każdy z tematów, takich jak uzgadnianie sporów czy regulacje dotyczące ruchu lądowego, zostały w rozmowach doprowadzone do satysfakcjonującego końca.
Na zakończeniu negocjacji w Bernie świętowali prezydent Szwajcarii Viola Amherd oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Tobler jest zdania, że czas ten był konieczny, by osiągnąć liczne wyjątki i specjalne regulacje, które uwzględniają specyfikę Szwajcarii. Podkreśla także, że takie inwestycje przynoszą korzyści również dla samej Szwajcarii.
Teraz przed rządem trudne zadanie: jak przekonać parlament i opinię publiczną do wsparcia nowych umów? Tobler zwraca uwagę, że rząd musi teraz jasno komunikować korzyści płynące z nowych umów. Jej zdaniem kompromis, który osiągnięto, może być korzystny dla Szwajcarii.
W miarę jak sytuacja się rozwija, wiele osób z uwagą przygląda się, ile energii rząd włoży w przekonywanie do nowych regulacji. Czas pokaże, jak potoczą się dalsze losy tych ustaleń w Szwajcarii.
Źródło: 20min.ch
