Po latach silnego wzrostu, sprzedaż pojazdów elektrycznych w Szwajcarii zanotowała w 2024 roku znaczny spadek. Z danych opublikowanych przez Szwajcarski Federalny Urząd Statystyczny (FSO) wynika, że liczba sprzedanych elektryków w Szwajcarii zmniejszyła się o 6.000, osiągając łącznie 46.500 nowych rejestracji.
Według komunikatu FSO, udział pojazdów całkowicie elektrycznych w ogólnej liczbie nowych rejestracji spadł nieznacznie, z 20,7 procenta w 2023 roku do 19,0 procent w 2024 roku. W tym samym czasie całkowita liczba zarejestrowanych pojazdów w Szwajcarii wzrosła o 0,9 procent, osiągając 6,5 miliona.
Przemysł motoryzacyjny w Szwajcarii zwraca uwagę, że samochody elektryczne nie zdobyły jeszcze masowej popularności, co jest spowodowane m.in. ograniczoną ofertą, wysokimi kosztami oraz brakiem możliwości ładowania w domach, szczególnie w przypadku osób wynajmujących mieszkania.
Spekuluje się również, że wprowadzenie nowych podatków od pojazdów, które od początku 2024 roku obejmują także pojazdy elektryczne, wpłynęło na zniechęcenie ludzi do przechodzenia na elektryczność.
Szwajcaria jest zatem w tyle z realizacją swojej „mapy drogowej” promującej elektromobilność. Zgodnie z planem opracowanym przez rząd federalny we współpracy z przemysłem motoryzacyjnym, pojazdy elektryczne i hybrydowe powinny już stanowić 50 procent wszystkich nowych rejestracji. W rzeczywistości, ich udział wynosi zaledwie 27 procent, co jest niższe niż 29,7 procenta osiągnięte w 2023 roku.
Źródło: iamexpat.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
No i co tu dużo mówić, niby wszyscy się podniecali elektrykami, a tu nagle klops. Szwajcaria jak zwykle pokazuje, że plany to jedno, a rzeczywistość to drugie – chociażby te nowe podatki, które chyba tylko ludzi zniechęcają. A tak na serio, to w ogóle nie ma sensu, jak można promować elektromobilność, jak nie ma gdzie podładować tych samochodów?
Elektryki to chyba jakiś żart! 😂 Ludzie wolą jeździć na paliwo, bo z elektrykami same kłopoty. A te podatki… kto by chciał to kupować?
No dobra, ale to chyba oczywiste, że te auta elektryczne nie wzięły się z powietrza, co? Ludzie nie mają gdzie ładować, a ceny to już w ogóle szaleństwo. Może najpierw niech ta cała Szwajcaria zrobi coś z tymi podatkami, bo jak tak dalej pójdzie, to będziemy jeździć na starych gratach.