Szwajcarskie Koleje Federalne (SBB) potwierdziły, że rozwijają bezpośrednią trasę kolejową między Szwajcarią a Londynem. Jednak pasażerowie pragnący udać się do brytyjskiej stolicy będą musieli jeszcze chwilę poczekać, zanim usługa ruszy na tory.
W ramach swojej corocznej konferencji, podczas której przewoźnik publiczny ogłosił, że w 2024 roku obsłuży rekordowe 1,39 miliona pasażerów dziennie, SBB potwierdziło, że „przyspiesza” prace nad projektem połączenia miast szwajcarskich z Londynem koleją. „SBB dostrzega rosnące zapotrzebowanie na międzynarodowy transport pasażerski i intensywnie pracuje nad rozszerzeniem połączeń transgranicznych” – napisano w komunikacie.
SBB zauważyło, że w ostatnich latach coraz więcej osób jest gotowych podróżować na dłuższe odległości, korzystając z pociągów dziennych i nocnych. W obliczu tego zapotrzebowania, CEO SBB, Vincent Ducrot, powiedział dziennikarzom, że bezpośrednie połączenie kolejowe między Londynem a z Zurychem, Bazyleą lub Genewą byłoby idealnym projektem, zważywszy, że Wielka Brytania jest najpopularniejszym kierunkiem lotniczym z szwajcarskich lotnisk.
W swoim nowym raporcie na temat połączenia kolejowego SBB stwierdziło, że uruchomienie usługi byłoby „technicznie wykonalne, ale stanowiłoby wyzwanie”. Jak dotąd, trasa kolejowa ma prowadzić z Zurychu, Bazylei lub Genewy przez Dijon, lotnisko Charlesa de Gaulle’a w Paryżu i Lille, zanim przejedzie przez tunel kanałowy do stacji St. Pancras w Londynie – nie jest jasne, czy pociąg będzie się zatrzymywał we Francji. Najszybsza podróż zajmie sześć godzin.
Ogłoszenie SBB kończy falę entuzjazmu dotyczącego połączenia kolejowego między Szwajcarią a Wielką Brytanią. W zeszłym wrześniu, minister transportu (SVP) Albert Rösti wyraził pełne poparcie dla tego pomysłu, zwracając uwagę, że korzyści z takiej trasy są „oczywiste”. W lutym 2025 roku stacja St. Pancras oraz jej francuski odpowiednik Getlink podpisały umowę na rozszerzenie usług przez tunel kanałowy, w ramach której zaplanowano nowy bezpośredni pociąg do Zurychu.
Gdy zapotrzebowanie zostało ustalone, a wszystkie strony są za, jakie pytania jeszcze muszą zostać rozwiązane? Chociaż SBB chce prowadzić trasę samodzielnie, Ducrot przyznał, że Europa boryka się z niedoborem pociągów szybkozborowych – SNCF we Francji wciąż czeka na dostarczenie 100 nowych TGV.
Rząd szwajcarski musi również podpisać umowę ze swoimi francuskimi i brytyjskimi odpowiednikami, aby zrealizować trasę – coś, co Rösti zasugerował, że może nastąpić tej wiosny. Wreszcie, co najważniejsze, SBB musi stworzyć punkty kontrolne dotyczące paszportów i celne w Zurychu, Bazylei lub Genewie, aby umożliwić podróż koleją między Szwajcarią a Wielką Brytanią.
Jest to najbardziej kontrowersyjny krok, a Ducrot nie był w stanie potwierdzić, które stacje zostaną przekształcone jako pierwsze. W związku z tym, choć nadal pracują nad projektem, SBB zapowiedziało, że pierwsze pociągi między Szwajcarią a Zjednoczonym Królestwem rozpoczną kursowanie w „latach 30-tych, w najwcześniej”.
Źródło: iamexpat.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
No proszę, kolejna „genialna” idea SBB, a tak naprawdę to tylko mrzonki. Bezpośrednie połączenie z Londynem ma być „technicznie wykonalne”, ale wszyscy wiemy, jak to zwykle wychodzi – terminów nie dotrzymują, a nasze panie z kontrolą graniczną raczej nie będą trzymać się harmonogramu. Jak tak dalej pójdzie, to może lepiej zostawić te marzenia o podróżach pociągiem w latach 30-tych i skupić się na tym, co jest teraz, zamiast bawić się w obietnice.
Owszem, pomysł z bezpośrednim połączeniem kolejowym to krok w dobrą stronę, ale biorąc pod uwagę opóźnienia i problemy z infrastrukturą, które SBB i tak będzie musiało rozwiązać, to bardziej bajki dla naiwnych niż realne plany – szczególnie, że jesteśmy na początku lat 30-tych, a nie teraz.
no cóż, kolejne zapowiedzi, które mogą się skończyć tylko na papierze, bo zamiast konkretnej daty wprowadzenia połączenia znów dostajemy ogólniki i słodzenie, a niewiele trwa bardziej niż obietnice.