Średni koszt zakupu domu w Szwajcarii wzrósł o 1,7 procenta w 2024 roku, wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Federalny Urząd Statystyczny (FSO). Według kwartalnego indeksu cen nieruchomości mieszkalnych (IMPI), w ostatnim kwartale 2024 roku ceny domów jednorodzinnych i mieszkań wzrosły o 1,8 procenta w porównaniu do poprzedniego kwartału (lipiec – wrzesień 2024), oraz o 2,4 procenta w porównaniu do tego samego kwartału roku poprzedniego.
Wzrost cen mieszkań był wyraźnie szybszy niż wzrost cen domów, kiedy to koszt zakupu mieszkania wzrósł o 2,3 procenta w 2024 roku, natomiast koszt domów wzrósł w bardziej umiarkowanym tempie o 1,1 procenta.
Jak wskazuje FSO, ceny domów jednorodzinnych wzrosły najbardziej w strefach podmiejskich – gminach znajdujących się poza dużymi miastami Szwajcarii. Z kolei ceny mieszkań rosły najszybciej w obszarach miejskich, gdzie odnotowano wzrost o 4,7 procenta.
Indeks cen nieruchomości mieszkalnych, publikowany kwartalnie od końca 2020 roku, oparty jest na danych z czołowych 28 dostawców kredytów hipotecznych w Szwajcarii. Łącznie dane pochodzą z 7000 transakcji nieruchomościowych, które były zarejestrowane w Szwajcarii w 2024 roku.
Źródło: iamexpat.ch
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z informacjami, wiadomościami, polskimi usługami, ofertami pracy i wydarzeniami w Szwajcarii!
Serio? Wzrost o 1,7% w Szwajcarii? Dla mnie to zbyt małe pocieszenie, jak dla kogoś, kto myśli o zakupie domu. Nieruchomości tu są już przesadnie drogie, a takie zmiany to jakby kropla w morzu. W miastach 4,7% wzrostu? No dzięki, a co z tymi, co marzą o własnym kącie, ale nie mają fortuny? To jak z ogrodem – siałam nadzieję, ale widzę tylko chwasty. Chyba czas na jakąś sensowną politykę mieszkaniową, bo inaczej te liczby mogą sobie rosnąć, a ludzie i tak nie kupią!
No to proszę, ceny znów w górę! Jak my, zwykli ludzie, mamy się dorobić tych astronomicznych kwot na dom czy mieszkanie? Jak nie robota za grosze, to tylko można pooglądać przez szybę. Mieszkam tu już ponad 10 lat i mam wrażenie, że wszystko zmierza w kierunku jednego – bieda dla “szeregowców”. Mówią, że podmiejskie gminy rosną w siłę, ale co z tego? Jak nie masz kasy, to tylko chcesz, a nie możesz! I te wszystkie statystyki… Pięknie brzmią, ale w praktyce to wcale nie pomaga. Czasem mam dość tej Szwajcarii!
No świetnie, a ja sobie właśnie myślałem, że kupno mieszkania w Szwajcarii to dobry pomysł… Ceny rosną jak szalone, a ten wzrost o 2,4% w porównaniu do zeszłego roku to jakieś żarty. Po co w ogóle publikować takie dane? W miastach pewnie w ogóle nie można już znaleźć nic za rozsądne pieniądze. Jak ktoś myśli, że kupi coś sensownego z tego mieszkania po tym raporcie, to naprawdę ma zbyt różowe okulary. A te podmiejskie strefy? Zdajcie się na to, że też nie będą tanie wiecznie. Jak był problem z dostępnością mieszkań, to nie powinno dziwić, że ceny tak rosną. Przecież to się robi masakra.