Zaledwie tydzień po awaryjnym lądowaniu samolotu Swiss w Grazu, zmarł jeden z poszkodowanych członków załogi.
Do incydentu doszło 23 grudnia, gdy samolot Swiss FLIGHT LX1885 przeprowadził awaryjne lądowanie w Grazu z powodu dymu w kabinie oraz w kokpicie.
Ranny steward został przewieziony do szpitala, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii. Niestety, w dniu 30 grudnia poinformowano, że zmarł.
Linia lotnicza Swiss wyraziła na swoim oficjalnym profilu ogromny smutek z powodu tej straty oraz zaoferowała kondolencje rodzinie zmarłego.
Jak dotąd przyczyny dymu w kabinie i kokpicie nie są znane, a śledztwo prowadzi prokuratura w Grazie, rozważając możliwość nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała.
Właściciele Swiss wyrazili wdzięczność dla lokalnych służb ratunkowych, które udzieliły pomocy oraz wspierały pasażerów i załogę w trudnych chwilach.
Źródło: 20min.ch