Topniejące lodowce, spowodowane globalnym ociepleniem, uwalniają w środowisku nieznane bakterie i wirusy. Te mikroorganizmy mogą pomóc w rozwiązaniu niektórych globalnych problemów, od zanieczyszczenia plastikiem po odporność na antybiotyki. Zespół badawczy z Szwajcarii po raz pierwszy szuka ich w lodowcach szwajcarskich.
Droga do lodowca zmienia się nagle, wymagając ostrożności i skupienia. To, co zaczęło się jako spokojny spacer wzdłuż jeziora lodowcowego, przekształciło się w wspinaczkę przez ostre, skaliste fragmenty i duże głazy. Poruszamy się ostrożnie po niestabilnym terenie, który stał się jeszcze bardziej śliski z powodu spływających z góry strumieni wody. Z daleka rozlega się odgłos, gdy spada kolejny głaz. „To dość przerażające” – mówi nasz przewodnik Beat Frey.
Stojąc przed lodowcem Rodanu w Alpach Szwajcarskich, obserwujemy obszar, który jeszcze około 15 lat temu był pokryty grubą warstwą lodu. Frey, pracujący dla Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Badań Leśnictwa, Śniegu i Krajobrazu, wskazuje na nowo powstałą szczelinę poprzeczną – ogromną ranę na powierzchni lodowca. Kolejny fragment tego białego giganta wkrótce zniknie.
Nie chodzi tylko o topnienie lodowców, ale także o znikanie organizmów, które je zamieszkują – dodaje Frey. Utrata tego biologicznego dziedzictwa pozbawia nas wiedzy niezbędnej do zrozumienia, jak życie przystosowuje się do ekstremalnie zimnych warunków.
Lodowce na całym świecie kurczą się w alarmującym tempie z powodu globalnego ocieplenia. Ich topnienie podnosi poziom mórz i zmniejsza dostępność wody w niektórych regionach. W najbardziej optymistycznym scenariuszu niskiej emisji, ponad 200 000 lodowców na świecie (z wyłączeniem Grenlandii i Antarktydy) straci do 29% swojej objętości do 2100 roku. Przeprowadzono również badania, wskazujące, że lodowce w Alpach są jednymi z najbardziej podatnych i mogą zniknąć do końca tego wieku.
Źródło: swissinfo.ch